Welcome in Hunters' World!

Miasto portowe oraz główne miejsce zbiórki dla kandydatów na Łowców. To właśnie tutaj, na krótko przed egzaminem, zjawia się mnóstwo ludzi ze wszystkich zakątków świata. Chętni kandydaci wyszukują informacji, dobierają się w grupy, czynią ostatnie przygotowanie przed ważnym testem, a nawet pozbywają się konkurencji w każdy możliwy sposób. Na ten czas miasto promienieje jak nigdy. Choć, jak przystało na miasto portowe, szczyci się bogactwem i wysokim poziomem życie mieszkańców, nic nie przeszkadza w krótkotrwałym podwyższeniu wszelakich cen, zwłaszcza hoteli i moteli chcących najbardziej zarobić na turystach. Przewodnicy i właściciele wypożyczalni środków transportu zacierają ręce. W lesie za miastem żyją magiczne bestie Kiriko, często uczestniczące we wstępie do egzaminu na Łowcę.

Duże miasto, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Ludzie prowadzą tutaj działalności wszelkiego rodzaju, na obrzeżach natomiast znajduje się kilka fabryk. Mieszkańcy cieszą się dość przyzwoitym poziomem życia, choć nie brakuje tutaj głodujących, tak samo jak spotkać można bogaczy mieszkających w olbrzymich, pięknych posiadłościach oraz jeżdżących najnowszymi samochodami. W mieście prężnie rozwija się kultura, a przedsiębiorstwa walczą o dominację na rynku, co bez wahania wykorzystują najemnicy wszelkiego typu.Zaban ma też swoją drugą, ciemniejszą stronę. Kiedy zapada zmrok, tylko najodważniejsi decydują się samotnie przemierzać miasto. W licznych, ciemnych zaułkach i niewielkich uliczkach pojawiają się ludzie preferujący nocny tryb życia. Nie należą oni do przykładnych obywateli. Gangi, handlarze narkotyków, mordercy i gwałciciele - prawdziwa uczta dla mścicieli czy innych spragnionych sprawiedliwości bohaterów. O ile jacyś się znajdą, a wzrastająca ilość marginesu społecznego, nocą przejmującego władzę nad miastem, ukazuje, że niewielu śmiałków konsekwentnie zwłaszcza przestępczość. Po zmroku miasto rozbłyskuje kolorowymi kogutami policyjnymi, ciszę przerywają syreny, krzyki i strzały, a telefony na posterunkach pękają w szwach.